Witajcie :)
Dzisiaj słony zajączek. Przyznam , że nie miałam w planach lepienia tego zwierzaczka, ale kiedy poprosiła mnie o to młodsza siostrzenica, nie potrafiłam odmówić. Wiecie, co takie małe istoty potrafią robić z oczami, kiedy czują potrzebę posiadania czegoś :)
Dzisiaj słony zajączek. Przyznam , że nie miałam w planach lepienia tego zwierzaczka, ale kiedy poprosiła mnie o to młodsza siostrzenica, nie potrafiłam odmówić. Wiecie, co takie małe istoty potrafią robić z oczami, kiedy czują potrzebę posiadania czegoś :)
Jeszcze coś dla łasuchów:)
Dopieszczam dzisiaj kubki smakowe domowników serniczkiem marmurkowym:)
U nas jest na drugim miejscu, zaraz po roladzie kakaowej z bitą śmietaną :)
śliczny zajączek , dobrze znam takie spojrzenia :) a na serniczek chętnie się skusze
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasiu zajączek jest boski, ale ta żaba rozpłaszczona obok jest po prostu fenomenalna, taka zadowolona z siebie;-) Na sernik nawet nie patrzę, bo staram się odchudzić, a już pewnie kilka kg od oglądania mi przybyło... ;-)
OdpowiedzUsuńAga ja z chęcią przyjmę parę kg...tak żeby braki uzupełnić ;)
UsuńZaglądam tu do Ciebie od niedawna, ale stwierdzam, że naprawdę warto, nie dość że lepisz jak czarodziej, to jeszcze pieczesz jak bogini, ja od niedawna bliżej zapoznałąm się z masą solną., ale strasznie mi się spodobało zapraszam również do odwiedzenia mnie na http://edytamasasolna.blogspot.com, pozdrawiam edyta
OdpowiedzUsuńWitaj Edytko :) Cieszy mnie Twoja obecność :) Dziękuję, za miłe słowa i zaproszenie, z którego z przyjemnością skorzystam :)
UsuńCudowny zajączek i na pewno pyszne ciacho. I oczywiście znak po którym odrazu można poznać Twoją solniczkę, Twoje wspaniałe żabki są wszędzie:)
OdpowiedzUsuńKasiu zajączek cudowny!!!
OdpowiedzUsuńNa serniczek narobiłaś mi smaków. Uwielbiam serniki pod każdą postacią.
Pewnie zrobiła oczka jak kotek ze szreka :))). Zajączek cudowny i ta minka pewnie jak u siostrzenicy :))
OdpowiedzUsuńJaki słodki szaraczek! A żaba po prostu wymiata
OdpowiedzUsuńPiękny! ;))) świetny pomysł z tym zającem leżącym na łące ;) Haha i ta żaba! Bomba! ;)
OdpowiedzUsuńzając jest świetny a żaba wymiata :) bardzo lubię żaby w Twoim wykonaniu...
OdpowiedzUsuńkusisz tymi smakołykami...
Coś pięknego! :) A na samą myśl o smakołyku aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam DZIĘKUJĘ za miłe słowa :-*
OdpowiedzUsuńAleż mi się podoba:)))!!!!!
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu obserwuję Twoje zmagania z masą solną (tak na prawdę odkąd po raz pierwszy odwiedziłam Twojego bloga) i za każdym razem mnie zaskakujesz. Twoje prace znacznie różnią się od wszystkich. Nie wiem czy to zasługa farb i sposobu malowania, czy po prostu figurki same w sobie mają to "coś". Tak czy siak, Twoje prace wyróżniają się spośród innych :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
przesolone-inspiracje.blogspot.com
Dziękuję pięknie :) Bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńAleż proszę, nie ma za co :)
UsuńCudowny zajączek Kasieńko :) ale się stęskniłam za Twoimi pracami, obiecuję zaglądać częściej. Kusisz tymi pysznościami a ja na diecie :( buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :) Fajnie, że już jesteś... co tam dieta ;-)
Usuń