Dzisiaj skrzydlata dziewuszka :). Figurka zupełnie przeze mnie zapomniana, jedna z tych odłożonych na później. Podczas wiosennych porządków natknęłam się na dwa takie surowe solniaki. Nie mam jeszcze pomysłu na drugą figurkę ale myślę, że dla równości będzie to chłopiec :)
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję że zaglądacie :*
Wciąż się łudzę, że od łakoci przybędzie mi tu i ówdzie. Ciężki przypadek...mogę się opychać do woli a ciałka nie przybywa :(
Częstujcie się kochani :)
Racuszki z cukrem pudrem i konfiturką jagodową
Miłego dnia :)
Oczywiście jest uroczy
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu :)))
UsuńAniołek jest wspaniały. Jak ja bym tak chciała się objadać słodyczami i nie tyć:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kinia :) Chyba powinnam się cieszyć ;)
UsuńAniołek śliczny , a co do łakoci to się poczestuje , może spróbuj jakies inne kaloryczne dania , makarony itp. i się uda?? , albo po prostu taki Twój urok i nic nie poradzisz na brak kg
OdpowiedzUsuńDziękuję Stokrotko :) Częstuj się kochana :) Spróbuję z kluchami oblanymi sosem z dodatkiem sera...narobiłaś mi smaka :).
Usuńa tak teraz pomyślałam , że może zbadaj sobie tarczyce?? to tez może być przyczyną
UsuńCzekam cierpliwie na wizytę u endokrynologa.
UsuńDzięki serdeczne :)))
aniołek jest boski :))))
OdpowiedzUsuńJa z kolei próbuję zrzucić kilka kilogramów więc może połączmy siły ;)
Dziękuję Edytko :) To ja tych kilka bardzo chętnie :)
UsuńRewelacyjny jak wszystko co robisz Kasiu.
OdpowiedzUsuńApropo zbędnych kg oddam z checią kilka w dobre ręce :D
Aniu dziękuję :) Ja tych kilka z chęcią przyjmę :)
UsuńOj zjadłabym ja te Twoje słodkości, bo wyglądają przepysznie! :) Mmm... A jeśli chcesz to też mogę oddać kilka kilogramów, które uważam za zbędne na moim "tu i ówdzie" ;)
OdpowiedzUsuńA aniołek - bomba ;) Patrzę na Twoje prace i ciągle nie mogę się nadziwić skąd bierzesz inspirację, bo wszystko jest oryginalne ;) No i to dopieszczanie szczegółów (patrz kwiatki na bucikach) ;)))
Jak zwykle mi się podoba ;)
:))) Dzięki serdeczne :) . Za pomysły to chyba odpowiedzialne są chochliki, które gdzieś tam w mojej głowie uwiły sobie gniazdko. Wiesz Aniu ja już tak mam, że muszę dopieszczać i czasem mnie to strasznie denerwuje...jeszcze to moje niezdecydowanie ( tu kropeczki, albo nie kwiatki, ale jaki kolor itd....kilka podejść do jednej pracy ) Czasem odechciewa mi się zaczynać ( choć pomysły się kłębią ), bo wiem, że będę miała dylemat z wykończeniem.
UsuńCieszy mnie, że moje prace są przez Was pozytywnie odbierane. To ma dla mnie ogromne znaczenie i mobilizuje do działania :)
Kilogramy oczywiście przygarniam ;-)
Anioł z dredami!!!!!! tego jeszcze nie było!!!!!!! fantastyczne!!;)))) pozdrawiam serdecznie i w ogóle to chciałam również pogratulować bardzo udanych zdjęć..praca czasem jest bombowa, ale jak jej dobrze w obiektywie nie uchwycisz to zostaje bombowa tylko i wyłącznie dla Twoich oczu;)
OdpowiedzUsuńDzięki WIELKIE Kasia :)))
UsuńCudo, kurcze anioły jak marzenie, placuchy slina sama napływa do ust, adoptuj mnie:)) prosze bede ci jadła, bede ci lepiła
OdpowiedzUsuń:D Dzięki Edytka :) To ja zapraszam do Wrocławia :)
Usuńświetny aniołek, inny niż wszystkie :)) ale łobuziakowata minka (którą uwielbiam) została :))
OdpowiedzUsuń:))) Dzięki Gosia :)
UsuńTo ja Ci chętnie tego i owego mogę odstąpić Kasiu;-) A aniołek zabawny, uroczy i taki kochany po prostu:-) Uwielbiam Twój styl, mogę te solniaki oglądać cały dzień:-)
OdpowiedzUsuńBiorę :)))
UsuńDzięki Aga, miło mi BARDZO :)))
Stojącego (a może siedzącego?) aniołka to jeszcze u Ciebie nie widziałam. No, no, no... podoba mi się, nawet bardzo :) Fajny ma kapelutek i włoski oczywiście (takie zadbane i uczesane :D).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Śliczniutki ten aniołek :-)
OdpowiedzUsuń